...mój typowy dzień
... ostatnio trudno u mnie o typowy dzień...zwłaszcza przy
remoncie...ale na ogół dzień podporządkowany jest naszemu jedenasto
miesięcznemu maluszkowi...więc poza remontem wygląda to mniej więcej tak:
...wstaję rano budzona niezawodnym budzikiem, którym jest
kochane maleństwo i w zależności od dnia jest to 6:00-8:00 rano, następuje
radosne przywitanie maluszka i zaraz potem oporządzanie i śniadanie, po tym jak
dzidzia zje, mama może zająć się swoim śniadaniem i doprowadzeniem się do ładu
i składu, po tym do kolejnego posiłku maleństwa, który wypada na ok godz. 11:00
mamy czas na harce albo w domu, albo na dworze...po posiłku maluch zasypia, a
ja mam czas na ogarnięcie domu i obiadu, albo na inne ważne sprawy:) po obiadku
naszym i maluszka (14:00-15:00), mamy czas na kolejne zabawy, spacer itp.
Następnie przychodzi pora na deserek (ok.17:00), bywa że wypada poza domem, gdy
odwiedzamy rodzinkę lub sklepy w celu zakupowym:)albo park lub działkę w celu
relaksacyjnym...Po powrocie do domu, nadchodzi czas na kąpiel i kolację (19:30-20:30)po
czym maluch najczęściej zasypia, choć nie zawsze i wtedy mama i tata mają czas
dla siebie razem lub siebie samych...i wtedy oprócz wieczornego ogarnięcia
dziennego bałaganu mam czas na przyjemności, czyli tworzenie, blogowanie, oglądanie
filmu itd. itp. do ok godziny 23:00, czyli czasu ostatniego karmienia maleństwa
i pójścia spać:)
...to tak w wielkim skrócie, warto dodać, że mimo, iż dzień ma
stały harmonogram wytyczony przez tryb życia maluszka to każdy jest inny,
wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie, a my rodzice jesteśmy nadzwyczaj
elastyczni, w przeciwieństwie do tego co
miało miejsce przed pojawieniem się na świecie Bąbelka:)
Tak, dzieci wszystko zmieniają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Maluch dyktuje warunki, ale ja uwielbiam tą niemowlęcą nie-rutynę:)
OdpowiedzUsuń